Bp Andrzej Kaleta: Narodzenie Maryi miało wielkie znaczenie w historii Zbawienia

Narodzenie Maryi miało wielkie znaczenie w historii Zbawienia. Zapowiadało, że Mesjasz jest już blisko, a Ona sama – Maryja jest Gwiazdą Zaranną, która zapowiada nadejście Zbawiciela, Słońca sprawiedliwości – mówił dziś Ksiądz Biskup Andrzej Kaleta w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Piotrkowicach.

Sanktuarium jest zarazem parafią pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, prowadzoną przez ojców karmelitów.

Na uroczystość odpustową przybyły tłumy wiernych – jest to tradycja tej parafii, w której w odpustach uczestniczą wierni z odległych zakątków diecezji. Tegoroczne wydarzenie miało szczególną rangę, z racji 65. rocznicy koronacji wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem przez bp. Czesława Kaczmarka. Rok 2023 jest w diecezji kieleckiej Rokiem Biskupa Karczmarka, w 60. rocznicę jego śmierci.

W homilii biskup nawiązał do tamtych wydarzeń, które, jak zauważył, w „latach komunistycznego terroru były tryumfem bp. Kaczmarka, manifestacją wiary i okazaniem miłości diecezjan do swojej Matki”.

Biskup zauważył, że dzisiejsze święto to „wezwanie do szacunku wobec każdej poczętej istoty ludzkiej, powołanej do synostwa Bożego, do nieśmiertelności”. Przypomniał słowa Jana Pawła II: „Naród, który zabija własne dzieci staje się narodem bez przyszłości”.

– Aborcja rozrywa łańcuch pokoleń, które zamierzył Bóg. Potrzebujemy dziś ludzi sumienia broniących prawa do życia, do ziemi, która rodzi plon – podkreślał bp Kaleta.

Zauważając dary przyniesione na dzisiejszą uroczystość, m.in. dożynkowe wieńce, chleby i ziarno siewne, mówił o kulturze chleba, szacunku dla niego w polskiej tradycji oraz o obrzędowości związanej z chlebem i świętem Narodzenia, w Polsce zwanym dniem Matki Bożej Siewnej. Zwrócił uwagę na fakt, że to „Boży chleb przyjmujemy do naszych serc”. Świętość chleba, obyczaj i tradycję opiewali polscy poeci.

– Czy na nasze życiowe zagony i pola ma wstęp Maryja, czy też pozwalamy, aby wszedł tam obcy i zasiał kąkol obcych ideologii? Czy nasze codzienne decyzję niczym skiby pól przesiąknięte są szczerą modlitwą naszych ust? – pytał bp Kaleta.

Podczas Mszy św. poświęcono ziarno, a parafianie przypominali wydarzenia związane z koronacją Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Historię sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Piotrkowicach zapoczątkowało przeniesienie figury Matki Bożej z 1400 r. z dawnego kościoła farnego św. Stanisława (obecnie jest to kaplica cmentarna) do drewnianej kaplicy Zwiastowania NMP, co odbyło się 15 sierpnia 1638 roku. W kaplicy umieszczono również maleńką statuetkę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, wykopaną przez rolnika na gruncie plebańskim i powszechnie czczoną.

XVII wiek to ogromny napływ pielgrzymów, którzy tutaj odzyskiwali zdrowie. Marcin i Zofia Rokszyccy, kasztelanowie połanieccy, jako wotum za dar życia wybudowali w Piotrkowicach murowany, istniejący do dzisiaj kościół, którego budowę ukończono w 1652 r. Do sanktuarium przybyła specjalna komisja, z biskupem krakowskim Marcinem Szyszkowskim, aby zbadać wiarygodność świadectw. Hyacynt Pruszcz, historyk z XVII w., podaje, iż „wielkiej łaski Pańskiej” doznał wówczas sam biskup.

Na osi nawy dzisiejszego kościoła od strony zachodniej, wznosi się późnobarokowa ośmioboczna kaplica, a w niej Domek Loretański na wzór włoskiego Loreto. Kaplicę ufundowały okoliczne rody Krasińskich i Tarnowskich. We wnęce ściany zachodniej została umieszczona łaskami słynąca figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus z ok. 1400 r.

Największym wydarzeniem w historii piotrkowickiego sanktuarium była koronacja cudownej figury, której 7 września 1958 r. dokonał bp Czesław Kaczmarek, przy udziale abp. Eugeniusza Baziaka z Krakowa oraz siedmiu innych biskupów, w obecności ok. stu tysięcy pielgrzymów. Była to pierwsza koronacja w Polsce po II wojnie światowej.

tekst za: ekai.pl

>> Galeria zdjęć (Echo Dnia)

Foto: Agnieszka Dziarmaga