Odpust w Sanktuarium Świętego Maksymiliana Kolbego

Jako prorok godności ludzkiej stał się zwierciadłem dla Bożego Słowa – mówił Biskup Kielecki Jan Piotrowski podczas Sumy Odpustowej w 80. rocznicę śmieci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Eucharystia została odprawiona w Diecezjalnym Sanktuarium w Wolicy-Tokarni, poświęconym męczennikowi z Auschwitz.

Podczas Najświętszej Ofiary, Pasterz naszej diecezji wygłosił także homilię. Wskazał na historyczną niesprawiedliwość, jaka ma miejsce obecnie.

– Wielce oświecona rasa niemieckich panów, na czele ze swoim bezbożnym fuhrerem, gwałciła bezkarnie wszelkie ludzkie prawa, nie oszczędzając nikogo, zwłaszcza Polaków na ich własnej ziemi, a wśród nich - kapłanów i wszelkiego rodzaju przedstawicieli inteligencji. Czyż nie jest nam przykro, że świat – raz po raz – mówi o „polskich obozach koncentracyjnych”? Czy nas, Polaków, to nie boli? Czy świat nie ma dla nas miłosierdzia? Nie ma tylko dlatego, że wciąż idziemy za Chrystusem we wspólnocie Kościoła – tłumaczył biskup kielecki i wskazał, kim był św. Maksymilian.

– Jako prorok godności ludzkiej stał się zwierciadłem dla Bożego Słowa, które uczy nas, że dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i rzeczywiście – jego imię jako świętego Kościoła powszechnego rozbiegło się po całym świecie, jak niezliczone iskry po ściernisku. Świętość wyrastająca z ofiary życia oddanego za bliźniego jest najpiękniejszym pomnikiem.

W trakcie Eucharystii biskup Jan Piotrowski poświęcił również wyjątkowy obraz św. Maksymiliana, znajdujący się w prezbiterium.

– Obraz zawiera wszystkie elementy związane z jego działalnością i męczeństwem. Jest na nim święty Maksymilian, ale również Maryja, która w ręce trzyma koronę koloru białego i czerwonego. Jest także drut kolczasty i pasiak – tłumaczy ks. Jacek Dąbek, kustosz Diecezjalnego Sanktuarium św. Maksymiliana Marii Kolbego w Wolicy-Tokarni.

Do tej wyjątkowej uroczystości odpustowej parafia przygotowywała się przez dwa lata, podczas peregrynacji obrazu i relikwii świętego.

Święty Maksymilian Maria Kolbe zmarł śmiercią męczeńską 14 sierpnia 1941 roku w Auschwitz, kiedy oddał swoje życie za współwięźnia, Franciszka Gajowniczka. Trafił do celi głodowej, gdzie po dwóch tygodniach niemieccy zbrodniarze dobili go zastrzykiem z fenolu.

tekst za: em.kielce.pl

>> Homilia Biskupa Kieleckiego i galeria zdjęć