Patronalna uroczystość ku czci św. Rocha w Kazimierzy Wielkiej

Wasi dziadowie fundując figurę św. Rocha wyrazili wdzięczność Bogu – mówił w niedzielę, 16 sierpnia 2020 r. bp Andrzej Kaleta w Kazimierzy Wielkiej podczas obchodzonej po raz pierwszy patronalnej uroczystości ku czci św. Rocha, ustanowionego w 2020 r. decyzją Stolicy Apostolskiej patronem miasta. Eucharystia dziękczynna miała miejsce w kazimierskim kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, po której odbyła się część artystyczna, ze spektaklem przypominającym dzieje świętego.

Części religijnej przewodniczył bp Andrzej Kaleta. W homilii, nawiązując do lekcji wiary, jakiej wierzącym udziela wciąż ewangeliczna kobieta kananejska, przypomniał dzieje św. Rocha i okoliczności jego związków z Kazimierzą Wielką, datowane od połowy XIX wieku.

– Historia ta wiąże się z epidemią cholery w 1848 r. na ziemiach polskich (…). Jak zapisano w waszych kronikach, nie było domu, w którym ktoś by nie umarł – mówił biskup. – W 1852 r. ze składek parafialnych zakupiono i postawiono figurę św. Rocha – przypomniał bp Kaleta, nazywając ten fakt „aktem wiary i wdzięczności Bogu”. Nawiązując do współczesnych zagrożeń ideologicznych i destrukcji rodziny zauważył: – Wasi ojcowie uczą, byśmy nie pozwolili zepchnąć Boga na margines życia społecznego, abyśmy wytrwali w modlitwie w obliczu współczesnych presji ideologicznych.

Podkreślił, że Jezus zwraca uwagę na naszą modlitwę i wiarę oraz chce, abyśmy przychodzili do niego, jak kobieta kananejska. – Kananejka nas zadziwia, bo nawet na moment nie traci wiary w niego. Przykłady takiej wiary zapadają w pamięć – podkreślał bp Kaleta. Zaznaczył także, że jej wyrazem są m.in. figury, kapliczki i krzyże przydrożne obecne w polskim krajobrazie, tak jak kazimierska figura św. Rocha. W swojej homilii biskup przypomniał także historię patrona miasta.

Św. Roch żył w XIV w. we Francji, przyszedł na świat w zamożnej rodzinie, wcześnie został sierotą. We włoskiej Toskanii niósł pomoc chorym na dżumę, a tradycja głosi, że uzdrawiał ich znakiem krzyża. Gdy sam zaraził się, pożywienie przynosił mu wierny pies. Jego orędownictwo chroni od chorób, w tym zakaźnych, jest patronem aptekarzy, rolników, szpitali, więźniów oraz zwierząt domowych. Przedstawiany jest najczęściej jako zakonnik z torbą pielgrzyma, z kijem oraz kapeluszem podróżnym, czasem z psem, trzymającym w pysku chleb. Dawniej w dniu wspomnienia świętego (16 sierpnia) przez dym z ognisk przepędzano bydło i kropiono je wodą święconą.

Starania o uczynienie św. Rocha patronem Kazimierzy Wielkiej trwały od 2017 r. Figura św. Rocha z psem u stóp czuwała nad miastem do lat 60. ubiegłego wieku. Decyzją ówczesnych władz została usunięta i za sprawą miejscowego proboszcza trafiła na cmentarz parafialny. Obelisk ma ponad 165 lat, wymagał renowacji, a ostatnia lokalizacja nie sprzyjała rozwojowi kultu. Decyzję o konserwacji obelisku i przywrócenie na dawne miejsce podjęły wspólnie gmina i parafia. Św. Roch stanął w centrum przy rondzie, naprzeciw kazimierskiej baszty.

Inicjatywa, związana z kultem kilkusetletniej figury św. Rocha, przywrócenia jej na dawne miejsce w centrum miasta, połączona była ze zbieraniem podpisów i przygotowaniem stosownych dokumentów, we współpracy z kurią biskupią w Kielcach i po akceptacji bp. Jana Piotrowskiego.

Radzie Miasta i Gminy przedłożony został projekt uchwały, pod która podpisało się ponad 600 osób. Uchwałę intencyjną w tej sprawie kazimierscy radni podjęli na sesji w marcu 2018 r. Dekret zatwierdzający wybór patrona wydała w maju 2020 r. watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

tekst za: ekai.pl

>> Galeria zdjęć

>> Św. Roch patronem Kazimierzy Wielkiej