Powołane do życia zakonnego. „Miłość Ukrzyżowanego – przynagla nas!”

Obchodzimy dzisiaj Święto Ofiarowania Pańskiego, zwane popularnie Świętem Matki Boskiej Gromnicznej. Dzień ten jest również Światowym Dniem Życia Konsekrowanego i stanowi okazję do głębszej refleksji nad powołaniem zakonnym.

O życiu zakonnym opowiadają siostra Brygida Paszkowska i  Faustyna Czajkowska ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek, które katechizują w Szkołach Podstawowych nr 27 i 1 w Kielcach.

W jaki sposób odkryła Siostra swoje powołanie?

S. Brygida: Pochodzę z rodziny religijnej, gdzie niedzielna Msza Święta i uczestnictwo w różnych nabożeństwach było normalną sprawą. Bardzo często widziałam swoich dziadków, którzy w domu modlili się na różańcu i śpiewali godzinki albo pieśni religijne. Wszyscy w rodzinie powtarzali, że moje powołanie wyprosiła mi moja babcia, ale siostrą zakonną nie byłam od urodzenia. Miałam różne marzenia, ale Pan Bóg miał swój plan. Kiedy byłam w VI klasie szkoły podstawowej, w naszej parafii odbywały się rekolekcje, które prowadzili ksiądz i siostra zakonna. Wtedy postanowiłam, że pójdę do zakonu, ale to postanowienie trwało tylko trzy dni. Później, kiedy byłam w VIII klasie, w naszej parafii miały się odbywać prymicje i nasz ksiądz proboszcz przygotowywał nas bardzo intensywnie do tego wydarzenia. Mówił, że to będzie bardzo ważna uroczystość i to we mnie pracowało. Warto też wspomnieć, że na każdej niedzielnej Mszy Świętej w modlitwie wiernych było wezwanie o nowe powołania kapłańskie i zakonne z naszej parafii. Kolejnym ważnym wydarzeniem były śluby wieczyste, które składała w naszej parafii jedna z naszych sióstr. Kiedy ksiądz wspominał o tych wszystkich wydarzeniach, miałam wrażenie, że jestem w innej rzeczywistości. Kiedyś miałam też sen, że do naszej parafii przyjechały siostry zakonne i powiedziałam im, żeby się modliły o nowe powołania z naszej parafii. Jedna z nich obiecała, że będą się modlić i będą z tego owoce. Echo tych słów mocno we mnie trwało i zdecydowałam się na zgromadzenie w bardzo krótkim tempie, bo wiedziałam, że to jest moje miejsce.

W Kościele jest wiele rodzin zakonnych. Dlaczego wybrała Siostra akurat zgromadzenie Sióstr Pasjonistek?

S. Faustyna: Nazwa naszego zgromadzenia pochodzi od słowa pasja, czyli Męka Pana Jezusa. W centrum duchowości stoi zatem krzyż, cały dogmat Odkupienia. I to jest chyba najbardziej pociągające. Krzyż fascynuje i zadziwia. Obok krzyża nie można przejść obojętnie. Można się gorszyć, można nawet drwić ale wcześniej czy później przy krzyżu trzeba się zatrzymać, zwłaszcza wtedy, kiedy zaczynamy go doświadczać w swoim własnym życiu. Jedni zatrzymują się tylko na chwilę, inni na dłużej a niektórzy zostają na zawsze blisko ukrzyżowanego Mistrza, który do końca nas umiłował. Tak dzieje się wtedy, gdy wstępujemy do Zgromadzenia Pasyjnego. „…nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich…”. Taką miłością kocha nas Pan Jezus. I chyba tak w skrócie to wybrałam Siostry Pasjonistki, bo szukałam miłości. Znałam kilka sióstr z tego zgromadzenia, przyjeżdżałam do nich na rekolekcje i dowiedziałam się, że hasłem wspólnoty są słowa „Miłość Ukrzyżowanego – przynagla nas!” Zrozumiałam, że znalazłam swoją Miłość, Miłość mojego życia, taką na dobre i na złe, na zawsze.

Czym zajmują się Siostry na co dzień?

S. Faustyna: Najkrócej można powiedzieć, że modlitwą i pracą. Każdego dnia spędzamy kilka godzin na modlitwie w domowej kaplicy lub kościele parafialnym, gdzie uczestniczymy we Mszy Świętej. Jesteśmy Zgromadzeniem Pasyjnym, dlatego codziennie odprawiamy Drogę Krzyżową, odmawiamy bolesną część Różańca Świętego i Koronkę do Ran Pana Jezusa. Jest jeszcze medytacja, czyli pochylanie się nad Słowem Bożym, czytanie książek o tematyce religijnej oraz brewiarz. Do tego dochodzą obowiązki, czyli praca zawodowa oraz prowadzenie domu. Każda siostra wykonuje jakiś zawód. Są siostry katechetki, które uczą w szkole oraz zajmują się pracą przy parafii, np. prowadzeniem scholii, kółek misyjnych i innych grup parafialnych. Ważne miejsce zajmuje przygotowanie dzieci do I Komunii Świętej i młodzieży do bierzmowania. Siostry pracują w przedszkolach, szkołach podstawowych oraz średnich. Niektóre siostry pracują też jako zakrystianki, które zajmują się pracą w kościele, dbając o jego wygląd i piękno, układając kwiaty lub dbając o szaty liturgiczne. Nie brakuje również sióstr pracujących w kancelariach parafialnych oraz pielęgniarek pracujących w szpitalach i domach opieki. Nasze zgromadzenie prowadzi też dom dla osób starszych. Siostry wykonują też zwykłe codzienne obowiązki, takie jak sprzątanie, gotowanie i zakupy.

Brygida, Faustyna, Teresa – to nie są Wasze imiona z chrztu świętego. Dlaczego nosicie takie imiona?

S. Faustyna: W Zgromadzeniu Pasyjnym istnieje zwyczaj zmiany imienia. Nawiązuje on do tradycji biblijnej. Kiedy człowiek otrzymywał nową misję od Pana Boga, wtedy otrzymywał też nowe imię. Nadanie nowego imienia oznacza pozostawienie dotychczasowej życiowej drogi i rozpoczęcie nowego życia, życia z Bogiem. Istnieje określona zasada wyboru imienia zakonnego. Można podać matce generalnej własną propozycję ale nie ma pewności, że ona zatwierdzi ten wybór. W duchu posłuszeństwa przyjmuje się ostateczną decyzję najwyższej przełożonej. Najczęściej jednak przychyla się ona do prośby i zgadza się na przedstawioną propozycję. Warunek jest jeden - patronką musi być osoba święta, a imię nie może się powtarzać w zgromadzeniu.

Osoba, która zgłasza się do zakonu, nie otrzymuje od razu habitu. Jak zatem wygląda droga realizacji powołania zakonnego w Zgromadzeniu Sióstr Pasjonistek?

S. Faustyna: Życie zakonne rozpoczyna się formacją podstawową. Pierwszym jej etapem jest tzw. postulat, który trwa rok. Ten czas ma celu pomóc osobie powołanej w osiągnięciu pełnej dojrzałości duchowej. Kandydatka do zakonu nie nosi jeszcze habitu, chodzi w swoich świeckich ubraniach i poznaje duchowość, charyzmat zgromadzenia. Postulantka pogłębia życie religijne, uczy się modlitwy i wykonywania prac domowych oraz poznaje charakter wspólnoty zakonnej. W czasie postulatu odprawia trzydniowe rekolekcje i comiesięczne dni skupienia. Wszystko po to, aby pogłębić swoją więź z Bogiem. Na koniec prosi matkę generalną o przyjęcie do kolejnego, dwuletniego etapu formacji, jakim jest nowicjat. Rozpoczyna się on uroczystością obłóczyn, czyli przyjęcia szat zakonnych. Na znak całkowitego oderwania się od świata, od dotychczasowego życia kandydatka nie tylko ubiera habit, ale także zmienia imię. Czas nowicjatu powinien być czasem rozmiłowania się w charyzmacie pasyjnym. Wszystkie prace, nowicjackie zajęcia, trudy codziennego życia, cierpienia Siostry uczą się składać w ofierze Chrystusowi, jako zadośćuczynienie za grzechy własne i całego świata. Poprzez codzienne uczestnictwo w Eucharystii, odprawianie Drogi Krzyżowej, rozważanie bolesnej części Różańca pogłębiają swą miłość do Ukrzyżowanego Oblubieńca. W czasie nowicjatu uczą się także naśladować Chrystusa, realizować swoją odpowiedź na Boże wezwanie w duchu czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Pierwszy rok nowicjatu jest kanoniczny, nowicjuszka nie opuszcza domu formacyjnego, nie wychodzi do sklepu czy do pracy. Z pomocą Mistrzyni poznaje ewangeliczny ideał życia zakonnego i włącza się w rytm wspólnoty zakonnej. Drugi rok nowicjatu może już spędzać w innym domu zgromadzenia. Poznaje działalnością apostolską Pasjonistek, może rozpocząć pracę zewnętrzną - pracować jako katechetka lub zakrystianka. Dwuletnia formacja nowicjacka przygotowuje siostrę do w pełni świadomego i całkowicie dobrowolnego, oddania się Bogu poprzez złożenie ślubów zakonnych. Na koniec nowicjatu siostra może dobrowolnie, świadomie poświęcić się Bogu składając śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Uroczystość pierwszych ślubów rozpoczyna juniorat, czyli trzeci etap formacji, który będzie trwał pięć lat. W czasie trwania junioratu siostry mogą przebywać w różnych domach zgromadzenia, podejmują różne prace ale w wakacje spotykają się z mistrzynią junioratu, aby poprzez wspólną modlitwę, konferencje oraz osobiste rozmowy kształtować i umacniać swoje powołanie oraz przygotowywać się do złożenia profesji, czyli ślubów wieczystych. Uroczystość ślubów wieczystych wieńczy okres formacji podstawowej. Zewnętrznym znakiem złożenia ślubów wieczystych jest srebrna obrączka, którą podczas Mszy Świętej nakłada kapłan wypowiadając słowa: „Przyjmij, Siostro, obrączkę, znak zaślubin z Jezusem Ukrzyżowanym, który wybrał cię na oblubienicę. Dochowaj Mu wierności, abyś mogła radować się z Nim na wieki”. Na te piękne, wypowiedziane prze celebransa w imieniu samego Pana Jezusa każda siostra czeka z utęsknieniem. Akt złożenia profesji wieczystej włącza w pełni siostrę do Rodziny zakonnej Sióstr Pasjonistek.

Czego możemy życzyć Siostrom z okazji Światowego Dnia Życia Konsekrowanego?

S. Brygida: Przede wszystkim, żebyśmy zawsze były młode, czyli żeby ciągle były nowe powołania do Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek. Życzmy sobie również Bożego błogosławieństwa w naszym życiu, aby szerzyła się chwała Boża i Bóg był uwielbiony w tym, co robimy. Ważna jest także zwykła ludzka życzliwość tych, wśród których pracujemy i tych, których spotykamy każdego dnia. Przy dobrej współpracy różnych osób można zrobić bardzo wiele dla wspólnoty Kościoła i bezpośrednio dla drugiego człowieka. Ważny jest też zwykły ludzki optymizm, który sprawia, że trudne sprawy stają się prostsze, a tak naprawdę nad wszystkim czuwa Pan Bóg, który nas zawsze kocha. Do życzeń warto dołożyć też dużą dawkę świętości, żeby nam jej nie zabrakło, ponieważ naszą misją jest prowadzenie innych do Boga.

tekst za: em.kielce.pl