Abp Henryk Jagodziński: Dbajmy o Jezusa Eucharystycznego, aby nigdy nie był sam

Dbajmy o Jezusa Eucharystycznego, aby nigdy nie był sam, żeby nikogo z nas nie brakowało na niedzielnej Mszy św. – mówił abp Henryk Jagodziński, Nuncjusz Apostolski w RPA i Lesotho, przewodnicząc uroczystościom Bożego Ciała w parafii Wniebowzięcia NMP w Proszowicach.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa nazwał „trzema świętami w jednym: świętem Ofiary eucharystycznej, sakramentu Eucharystii i świętem rzeczywistej obecności Jezusa w tym sakramencie”.

– Boże Ciało jest świętem dogmatycznym ustanowionym w trzech celach: aby zbiorowo dziękować Bogu za stałą obecność Chrystusa z nami w Eucharystii i oddawać Mu cześć; pouczać ludzi o tajemnicy, wierze i pobożności otaczającej Eucharystię; uczyć nas doceniać i korzystać z wielkiego daru Najświętszej Eucharystii, zarówno jako sakramentu, jak i ofiary – podkreślał nuncjusz.

Przypomniał historię ustanowienia święta, od diecezji Liege, w 1246 r. jako święto Bożego Ciała. – W trakcie reform Soboru Watykańskiego II Boże Ciało zostało połączone ze świętem Najdroższej Krwi Chrystusa, które było obchodzone 1 lipca, aby stać się Uroczystością Ciała i Krwi Pańskiej. Świętujemy dziś dar Chrystusa w Eucharystii, źródło i szczyt naszego wspólnego życia jako Kościoła – przypominał abp Jagodziński.

Mówił m.in. o znaczeniu wiary w „Rzeczywistą Obecność Jezusa w Najświętszej Eucharystii”, która „wywodzi się z dosłownej interpretacji obietnicy Chrystusa, że da nam Swoje Ciało i Krew za nasz duchowy pokarm i napój”.

– Teologowie eucharystyczni wyjaśniają Rzeczywistą Obecność procesem zwanym przeistoczeniem: cała substancja chleba i wina przemienia się w całą substancję zmartwychwstałego i uwielbionego Ciała i Krwi Chrystusa, zachowując jedynie „przypadłości” (smak, kolor, kształt) chleba i wina. Czy może istnieć religia, w której Bóg jest bliższy człowiekowi niż nasze katolickie chrześcijaństwo? – pytał hierarcha, zauważając zarazem, że „Jezus przychodzi do nas i oddaje się nam w swoim Ciele i Krwi, aby być naszym duchowym Pokarmem”.

Przypomniał także historię i znaczenie przymierza między Bogiem a człowiekiem, „dla ochrony tego drugiego przed skutkami zagubienia, będącego rezultatem grzechu”.

Niestety, „człowiek zerwał umowę z Bogiem, na opiekę, wolność, przyjaźń i życie wieczne (…), dla niewoli, choroby, ucisku, i potępienia, które w podstępny sposób sprzedał mu szatan. Jednak Bóg jako wierny kontrahent, któremu zależy nie tylko na własnym zysku, ale przede wszystkim na dobru drugiej strony, podejmował w historii i nieustannie podejmuje próby zawierania tych umów na nowo. To jest właśnie przymierze Boga z człowiekiem, z nami”.

Przymierze jest odnawiane za każdym razem, gdy uczestniczymy w Eucharystii. – Ofiara Jezusa na Krzyżu jest Nowym Przymierzem, które dokonuje się każdego dnia na ołtarzach całego świata. Bóg zaprasza nas do świadomego uczestnictwa w tym przymierzu. On nie chce, żebyśmy byli tylko kimś, kto jak statysta stoi i robi tło, ale żeby każdy z nas dał wyraz swojej wiary i zaangażowania w przestrzeganie warunków przymierza – podkreślał nuncjusz.

Podawał także przykłady prześladowanych kapłanów, nade wszystko spragnionych sprawowania Eucharystii, jak więziony ponad 20 lat abp chiński Dominic Tang, czy wietnamski jezuita, Joseph Nguyen-Cong Doan, który spędził 9 lat w obozach pracy w Wietnamie.

– Pomyślmy, jakie to szczęście, że mamy Jezusa Eucharystycznego na wyciągnięcie dłoni, tutaj w waszym kościele. Macie kapłana, który codziennie sprawuje tutaj najświętszą Ofiarę Mszy Świętej. Wystarczy tylko trochę chęci, aby uczestniczyć w tym niezwykłym cudzie – mówił, zauważając zarazem, że w Europie jest już coraz więcej miejsc, gdzie nie ma Mszy św., bo nie ma księdza. Zachęcał do trwania przy Jezusie Eucharystycznego, „aby nigdy nie był sam” i do modlitwy o nowe powołania.

Mszę św. wraz z abp. Henrykiem Jagodzińskim sprawowali: ks. prałat Pavol Talapka - Radca Nuncjatury Apostolskiej w Polsce oraz ks. dr Jan Zwierzchowski, proboszcz parafii w Proszowicach.

tekst za: ekai.pl