Bp Jan Piotrowski przewodniczył Mszy Pontyfikalnej w Boże Narodzenie

„Boże Narodzenie to nie idea, ale to żywy Bóg, Człowiek – Syn Boży, Słowo, które stało się ciałem” – powiedział w Uroczystość Narodzenia Pańskiej w kieleckiej Bazylice Katedralnej bp Jan Piotrowski.

W homilii przypomniał prorockie przepowiadanie dotyczące Mesjasza, zwrócił uwagę na sens osobistego przeżywania Bożego Narodzenia i odkrywania „mocy Słowa”. Zauważył, że Boże Narodzenie jest „doskonałym czasem” do rozważenia i zrozumienia słów Jezusa wzywającego do głoszenia Ewangelii, które poprzez Chrzest święty i słowa „Idźcie i głoście”, stają się zadaniem wszystkich ochrzczonych.

Zwrócił uwagę na wybitnie pokojową misję zapowiadanego przez tysiąclecia Mesjasza. „Pan Bóg przez tysiąclecia adwentowego oczekiwania nie zapowiadał rewolucyjnego manifestu, nowych struktur ekonomicznych i społecznych, ale Mesjasza – Sługę Pańskiego, Księcia Pokoju, pełnego delikatności i miłości” – mówił biskup kielecki. Przypomniał, że „na różne sposoby Bóg przemawiał do naszych ojców przez proroków, przez znaki, ale ostatecznie przemówił przez Syna”.

Przypomniał także, za Janem Pawłem II, że Boża miłość w Chrystusie ogarnia wszystkie Boże ludy i narody, że dar Mesjasza pozostaje największym darem Boga dla całej ludzkości i wciąż misyjnym zadaniem i wyzwaniem. „Jezus nie jest konkurentem swojego Ojca – Boga, ale jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty. Tym samym Bóg uczy nas, że w Nim jest relacja, bo tylko tam, gdzie są właściwe relacje, możliwa jest autentyczna miłość” – mówił bp Piotrowski.

Hierarcha zwrócił także uwagę na zamykanie się ludzkich serc na Boga, bardzo podobne do ludzkich zachowań z czasów narodzenia Mesjasza. „Jaka jest różnica miedzy zamkniętymi drzwiami domów w Betlejem, a ludzkimi sercami, które nie przyjmują prawdy i łaski? Żadna” – podkreślał.

Zauważył także, że Boże Narodzenie to „czas nadziei i odkrywania mocy Bożego Słowa”, zapytywał, „czy w duchowym i tak bogatym klimacie świątecznego czasu odnajduję moc Bożego Słowa?”

Boże Narodzenie biskup kielecki nazwał także czasem „pokornego rachunku sumienia, pytania o wiarę i apostolskie zaangażowanie”, podkreślał również istotę Ewangelii. „Ewangelia nie jest romansem ani telenowelą. Jest Dobrą Nowiną, trzeba nią żyć na co dzień i na co dzień ją głosić” – mówił. Przypomniał, że całym swoim życiem i postawą to zadanie realizował św. Brat Albert, którego setna rocznica śmierci przypada dzisiaj.

„Bóg w naszym świecie ma różne twarze, także i moją twarz. Czy wierzę w to? Dla każdego z nas Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. W Bożym Słowie jest ogromny potencjał, aby uszlachetniać i pomagać innym” – mówił biskup kielecki, zachęcając, aby w ten sposób pojmować i przeżywać tajemnicę Bożego Narodzenia.

dziar
tekst za: www.ekai.pl

Foto: Janusz Kamiński - Studio "Kamyk"