Chęciny: bernardynki klauzurowe szczęśliwe z powodu imienia papieża

„Rodziny zakonne, którym patronuje św. Franciszek kilkaset lat czekały na papieża, noszącego jego imię. Dziękujemy Bogu w modlitwie za ten dar” – mówi s. Irena Zebzda, przełożona chęcińskiej wspólnoty sióstr bernardynek, Mniszek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu.

„Św. Franciszek z Asyżu po swym nawróceniu przywdział szaty pokutnika i naprawiał kościoły, gdyż usłyszał w kościółku św. Dominika głos ukrzyżowanego Zbawiciela: Franciszku, idź i odnów mój dom, bo popada w ruinę'. To przesłanie miało szerszy kontekst i dotyczyło odnowy Kościoła, ale dla nas – córek św. Franciszka – to wołanie z krzyża jest wciąż aktualne” – wyjaśnia s. Klara.

W tym duchu - dziękczynnej modlitwy, siostry bernardynki, związane konstytucjami z duchowością św. Franciszka, przyjęły imię nowego Ojca Świętego. Mszę św. dziękczynną za dar Ojca Świętego sprawował bernardyn o. Aleksy Płatek, któremu siostry „wiele zawdzięczają w codziennym pogłębianiu ich franciszkańskiej tożsamości”.

Siostry uważają, że św. Franciszek to wymarzony patron na dzisiejsze czasy, że jest w świecie potrzeba radykalności życia - z tego powodu ich zakonowi nie brakuje powołań, a średnia wieku sióstr to 49 lat.
„Imię Franciszek potwierdza potrzebę reformy środowiska ludzi wierzących oraz dar dla świata w osobie papieża z ludu i dla ludu” – mówią bernardynki. Pierwsze słowa, skromność i duchowe skupienie papieża Franciszka wskazują, ich zdaniem, na „franciszkańską pokorę”.

Początki franciszkańskiego życia zakonnego w Chęcinach sięgają 1529 roku. – istniała już tutaj wtedy pierwsza grupa tercjarek franciszkańskich, z czasem przekształcona w klasztor klarysek, pomyślnie rozwijający się do czasów rozbiorów. Skazane ukazem carskim na likwidację, klaryski zostały częściowo przeniesione do innych klasztorów. Żeńskie życie zakonne w osobach sióstr bernardynek wróciło do Chęcin w 1931 r. Podczas II wojny światowej siostry niosły pomoc mieszkańcom i przesiedleńcom. W czasach PRL ich klasztor zajęły instytucje świeckie, usuwając siostry do drewnianej kapelanii. Zabudowania klasztorne bernardynki odzyskiwały sukcesywnie w latach 80. XX wieku i przystosowały je do potrzeb klauzuli.

Jako mniszki kontemplacyjne o klauzurze papieskiej siostry nie podejmują żadnych dzieł zewnętrznych, natomiast służą mieszkańcom z całej Polski modlitwą, podejmowaną w intencjach przysłanych pocztą, składanych na furcie, czy przekazywanych drogą elektroniczną. Utrzymują się z pracy własnych rąk, wykonują hafty i szaty liturgiczne, posługują w XVII wiecznym kościele klasztornym św. Marii Magdaleny.

dziar
tekst za: www.ekai.pl