Miłość i wrażliwość źródłem misyjnego zapału w Oleśnicy

W kalendarzu działań misyjnych Parafii Wniebowzięcia NMP w Oleśnicy, podobnie jak w latach poprzednich, wpisana była data 6 stycznia. Od lat dzieci z naszej parafii w tym dniu wspierały Papieskie Dzieło Misyjne, podejmując wysiłek kolędowania, gdyż nigdy nie był im obojętny los swoich rówieśników, a w szczególności zamieszkujących Kraje Trzeciego Świata.

W bieżącym roku, z wiadomych przyczyn, nasza akcja wyglądała nieco inaczej niż dotychczas, ale idea była niezmienna. W Uroczystość Objawienia Pańskiego z radosnym śpiewem, w przebraniach Trzech Króli i aniołów, z barwną gwiazdą betlejemską, nasi mali kolędnicy misyjni nieśli swoim śpiewem i słowem mówionym, zgromadzonym w świątyni wiernym „Dobrą Nowinę”, że Jezus przyszedł do  wszystkich ludzi.  Poza promienną wieścią płynącą z przesłania tej uroczystości dzieci miały jeszcze jeden cel - uwrażliwić na potrzeby swoich rówieśników mieszkających na innych kontynentach świata - tym razem najmłodszych Masajów - i wesprzeć ich duchowo i materialnie w sytuacji kryzysu i cierpienia. 

Masajowie to półkoczownicze plemię, charakteryzujące się ruchliwością, wojowniczością i ekspansywnością, zamieszkujące w Afryce, głównie na północy Tanzanii i w południowej Kenii.  Mieszkają w prymitywnych  warunkach, zajmują się głównie hodowlą bydła. Masajskie dzieci od najmłodszych lat pomagają w opiece nad rodzeństwem, w pracach domowych, w wypasie trzody  i  zbieraniu miodu. Wśród licznych niedostatków i bolączek znaczącym problemem tego szczepu jest brak studni z czystą wodą i opieki medycznej.  Niedosyty te są powodem nie tylko cierpienia, ale także chorób, często prowadzących do śmierci. Kolejny problem to brak powszechnego dostępu do edukacji. Najczęściej z tego powodu dzieci nie potrafią czytać i pisać. Mimo ich wielkiego zapału do nauki, edukacja jest marzeniem, gdyż dostęp do niej jest odpłatny.

Świadomość tej „masajskiej rzeczywistości” była motywacją dla naszych małych i dużych parafian do zaangażowania się w akcję pomocy duchowej, poprzez modlitwę, która jest świadectwem głoszenia Ewangelii Miłości i Miłosierdzia. Przypomina również wiernym, że misje są sprawą wiary, a Chrystus pierwszym i najważniejszym Misjonarzem, którego winniśmy naśladować. Kościół rozsiany po świecie, borykający się z licznymi niedostatkami, potrzebuje także wsparcia materialnego, którego i tego roku nie zabrakło od oleśniczan.

 Wierzymy, że nasze maleńkie, parafialne przedsięwzięcie przyczyni się do polepszenia bytu masajskich  dzieci, a ich często szara i smutna rzeczywistość stanie się choć trochę weselsza i bardziej kolorowa.

 Z doświadczenia wiemy, że to przedsięwzięcie niesie również ze sobą wiele pozytywnych „skutków ubocznych” w naszej parafialnej wspólnocie. Poza wspomnianą duchową i materialną pomocą dla misji ożywia bożonarodzeniową  radością, wiarą, otwiera  na drugiego człowieka i  integruje ze sobą. 

Niech słowa papieża-seniora Benedykta XVI będą podsumowaniem powyższych refleksji: „Ten, kto odkrył Chrystusa, musi prowadzić do Niego innych. Nie można zatrzymać dla siebie ogromnej radości. Konieczne jest przekazywanie. Pomóżcie ludziom odkrywać prawdziwą gwiazdę, która wskazuje drogę: Jezusa Chrystusa!”.

Bóg zapłać wszystkim, dzięki którym ten dzień był jednym wielkim potwierdzeniem, że misyjne serca naszych parafian płoną ogniem miłości,  a wrażliwość naszych dzieci jest źródłem misyjnego zapału.

Anna Adamczyk