Moja pierwsza wizyta w Królestwie Eswatini

Pomimo że 19 lipca 2024 roku zostałem mianowany Nuncjuszem Apostolskim w Królestwie Eswatini, dopiero niedawno nadarzyła się okazja, by odwiedzić ten piękny kraj – pisze do nas Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński – nasz Rodak.

Powodem mojego wyjazdu było uczestnictwo w IMBISA – Międzyregionalnym Spotkaniu Biskupów Południa Afryki. W skład tego gremium wchodzą biskupi z Republiki Południowej Afryki, Królestwa Lesotho, Królestwa Eswatini, Namibii, Botswany, Angoli, Mozambiku oraz Zimbabwe. Co trzy lata odbywa się zebranie plenarne, każdorazowo w innym kraju. W tym roku IMBISA świętowała 50. rocznicę swojego istnienia. Gospodarzem jubileuszowego spotkania była diecezja Manzini, obejmująca całe Królestwo Eswatini. Jej pasterzem jest J.E. bp José Gerardo Ponce De León.

Wraz z sekretarzem nuncjatury, ks. prał. Giacomo Antonicellim, wyruszyliśmy w drogę 24 września 2025 r. Górzyste Eswatini przywitało nas deszczem. Piękne krajobrazy, przesłonięte mgłą i chmurami, przypominały mi nasze Pieniny jesienią – z tą różnicą, że brakowało tu rzek.

Eswatini, dawniej znane jako Suazi, to niewielkie państwo śródlądowe położone pomiędzy Republiką Południowej Afryki a Mozambikiem. Jest jednym z najmniejszych krajów Afryki, liczy około 1,2 mln mieszkańców, a jednocześnie pozostaje jedną z ostatnich rzeczywistych monarchii na świecie.

Nazywane jest często „Afryką w pigułce”, gdyż można tu znaleźć niemal wszystko, co charakteryzuje kontynent: majestatyczne góry, sawanny, tropikalną roślinność, rezerwaty pełne dzikich zwierząt, a także bogatą kulturę i żywe tradycje.

Historia państwa sięga XIX wieku, kiedy władzę objął król Mswati II, od którego imienia pochodzi obecna nazwa kraju. Dziś tron zajmuje jego potomek, król Mswati III. W Eswatini monarcha nie jest tylko symbolem – pozostaje centralną postacią życia społecznego i kulturowego. Wokół jego osoby koncentrują się najważniejsze ceremonie, jak np. uroczystość „incwala”, podkreślająca jedność narodu i więź między władcą a ludem.

Kultura Eswatini wyróżnia się na tle całego regionu. Do najbardziej znanych wydarzeń należą obchody urodzin króla 19 kwietnia oraz taniec trzcin (Umhlanga), podczas którego tysiące młodych dziewcząt przybywa z całego kraju, aby uczestniczyć w tradycyjnych uroczystościach, tańcem i śpiewem wyrażając dumę oraz oddanie ojczyźnie.

Eswatini zachwyca różnorodnością krajobrazów. Zachodnia część kraju to pasma górskie i zielone doliny, natomiast wschód stanowią suche niziny. Kraj podzielony jest na cztery główne regiony administracyjne: Hhohho, Lubombo, Manzini i Shiselweni. Klimat jest równie zróżnicowany – w górach panują łagodne temperatury i częste opady, podczas gdy niziny potrafią rozgrzać się do 40°C.

Tutejsze parki narodowe i rezerwaty są prawdziwym skarbem. Można w nich spotkać słonie, nosorożce, lwy i liczne gatunki antylop. Jednocześnie są miejscem pielęgnowania lokalnych tradycji i ukazują piękno kultury Afryki.

W czwartek, 25 września, odbyła się uroczysta sesja otwarcia 14. zebrania plenarnego IMBISA.

J.E. bp José Ponce de León z Manzini przywitał uczestników, przypominając historyczną rolę Eswatini w rozwoju tej instytucji i podkreślając współpracę Kościoła z władzami państwowymi w dziedzinie edukacji, zdrowia i pomocy społecznej.

J.E. abp Liborius Ndumbukuti Nashenda OMI, arcybiskup Windhuk, stolicy Namibii, oraz przewodniczący IMBISA, w swoim przemówieniu wskazał, że jubileusz 50-lecia jest nie tylko wspomnieniem przeszłości, ale i wezwaniem do budowania przyszłości w duchu dialogu, pokoju i pojednania. Zachęcił, by widzieć tę wspólnotę jako owoc Soboru Watykańskiego II i idei papieża Franciszka o Kościele synodalnym – słuchającym, towarzyszącym i idącym razem.

Także mnie poproszono o zabranie głosu. W swoim przemówieniu przekazałem pozdrowienia i błogosławieństwo Ojca Świętego, Papieża Leona XIV, zapraszając uczestników, aby przeżywali to spotkanie jako czas komunii, słuchania i misji. Podkreśliłem, że jubileusz nie może być tylko spojrzeniem w przeszłość, ale nade wszystko okazją, by patrzeć w przyszłość jako pielgrzymi nadziei, budujący mosty dialogu i pokoju.

Obecność Kościoła w Eswatini docenił również premier, reprezentowany przez ministra edukacji i szkolnictwa wyższego, J.E. Owena Nxumalo. Rozpoczął on swoje przemówienie znakiem krzyża – gestem niezwykle wymownym, zważywszy, że nie jest katolikiem. Z wielkim szacunkiem mówił o wkładzie Kościoła w rozwój kraju, szczególnie poprzez szkoły, szpitale i kolegia pielęgniarskie, wyrażając nadzieję na powstanie uniwersytetu katolickiego.

Na sesję przybyło około 70 biskupów i arcybiskupów z krajów regionu, w tym trzech kardynałów: J.Em. kard. Michael Czerny SJ, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka; J.Em. kard. Stephen Brislin, arcybiskup Johannesburga oraz Przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Południowej Afryki (SACBC); oraz J.Em. kard. Wilfried Napiera, administrator apostolski w Eshowe. Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem, które uwieczniło tę ważną chwilę jedności.

Po południu miałem okazję odwiedzić pracownię, w której powstają słynne eswatińskie świece artystyczne – ręcznie robione, pełne barw i kształtów, stanowiące prawdziwe dzieła sztuki.

Następnie udałem się do huty szkła Ngwenya Glass Factory, znanej z tego, że wszystkie wyroby tworzone są w 100% z przetworzonego szkła. To miejsce nie tylko prezentuje kunszt artystyczny, ale także ukazuje piękny przykład troski o stworzenie. Lokalna społeczność aktywnie uczestniczy w zbiórce butelek i szkła, które trafiają do zakładu. Wytwarzane tu figurki afrykańskich zwierząt, naczynia i ozdoby są nie tylko pamiątkami, lecz także symbolem twórczej współpracy człowieka z naturą.

W drodze powrotnej odwiedziłem katedrę Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Manzini. Ta świątynia jest sercem katolickiego życia w Eswatini. Została erygowana bullą „Suprema Nobis” papieża Piusa XII w 1951 roku. W 1988 roku nawiedził ją św. Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki do Afryki.

Z wielkim wzruszeniem zatrzymałem się przy bocznym ołtarzu poświęconym naszemu wielkiemu rodakowi. Znajdują się tam liczne zdjęcia świętego papieża z jego wizyty w Eswatini, obraz Matki Bożej Częstochowskiej z modlitwą w języku angielskim, która zaczyna się wezwaniem: Matko Boska Częstochowska, Królowo Polski, módl się za nami.Jest tam także krzyż z relikwią św. Jana Pawła II, umieszczony przez polskich pielgrzymów w roku jego kanonizacji. Nie mogło też zabraknąć wizerunku Jezusa Miłosiernego – znak, że duchowe dziedzictwo Polski znalazło tu swoje miejsce.

Tak zakończył się mój praktycznie pierwszy dzień w Królestwie Eswatini – dzień pełen spotkań, modlitwy i zachwytu nad pięknem tej ziemi oraz żywą wiarą jej mieszkańców. Jutro będzie dalszy ciąg tego doświadczenia – nowe spotkania, kolejne kroki w odkrywaniu życia Kościoła i serc wiernych w tym kraju.

✠ Henryk M. Jagodziński
NUNCJUSZ APOSTOLSKI W RPA, LESOTHO, NAMIBII, ESWATINI i BOTSWANIE

Pretoria, dnia 25 września 2025 r.