„Narodowy meczet” w Akrze

Kiedy ląduje się samolotem na lotnisku w Akrze albo się z niego startuje, budynek, który rzuca się najbardziej oczy to bryła „narodowego meczetu”, która jest wierną kopią błękitnego meczetu w Istambule. Przyciąga on uwagę swoimi rozmiarami i pięknem architektury na tle swojego otoczenia.

Meczet ten został zainaugurowany 16 lipca 2021 r., gdzie miałem przyjemność uczestniczyć w ceremonii otwarcia. Budowę meczetu oraz całego przylegającego kompleksu wraz ze szkołą i biblioteką, koordynowała turecka fundacja Aziz Mahmud Hudayi Foundation. Ofiarodawcy pochodzili głownie z Turcji oraz Ghany. Inicjatywa budowy tego meczetu wyszła od głównego imama Ghany J.E. Shiekha Dr Nuhu Sharabutu.Kiedy w 1995 r., dawny centralny meczet w Akrze został rozebrany, aby uczynić miejsce dla Rowlings Park. Nazwa parku pochodzi od byłego prezydenta Ghany Jerry Rowlings. W zamian za miejsce rozebranego centralnego meczetu, wspólnota muzułmańska otrzymała obecną przestrzeń, gdzie w 2008 r., rozpoczęto budowę obecnego meczetu.

Jak już wspomniałem, brałem udział w ceremonii otwarcia narodowego meczetu, ale w tamtym czasie nie starczyło mi czasu na zwiedzanie. Pod koniec sierpnia odwiedził mnie pewien ksiądz z Chorwacji, któremu chciałem pokazać trochę Akrę, z najbardziej charakterystycznymi miejscami. Oprócz katolickich świątyń, postanowiłem mu także pokazać największy religijny budynek w Ghanie, i według licznych opinii, w całej Zachodniej Afryce. Kiedy zwróciłem się za pośrednictwem mojego sekretariatu do administracji meczetu z prośbą o możliwość jego zawiedzenia razem z moim gościem, uprzejmie i pozytywnie przyjęto moją prośbę. Przy okazji delikatnie przedstawiono obowiązujące zasady co do ubioru. Bardzo mile byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że od duchownych katolickich wymaga się ubioru sutanny. Niestety, w wielu krajach księża katoliccy zarzucili już ten strój, ale nie w Ghanie. A co do stroju generalnie to w wielu krajach, także wierni świeccy, protestują, kiedy wymaga się od nich odpowiedniego ubrania, aby wejść do kościołów. A wracając jeszcze do meczetów, to nigdy nie słyszałem, żeby ktoś protestował co do wymogów odnośnie ubioru dla tych, którzy chcą do nich wejść. Natomiast, niestety w wielu miejscach na świecie kiedy rzecz idzie o odpowiedni strój przy wejściu do kościoła pojawiają się kontestacje albo co gorsza takowe wymagania znikają w ogóle. Także jak widać od muzułmanów możemy się nauczyć szacunku dla własnych miejsc kultu. Niekiedy, w takich sytuacjach można usłyszeć od kontestujących, że to czysta hipokryzja, bo przecież tak naprawdę liczy się to co wewnątrz człowieka, czyli autentyczność, a nie sposób ubierania się i zewnętrzne gesty. Jak powiedział Pan Jezus w Ewangelii „Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać” (Łk 11, 42). Między zewnętrzną postawą a nastawieniem serca, czy jak kto woli, autentycznością nie ma sprzeczności. Nie jest to sytuacja zerojedynkowa albo jedno, albo drugie. Z drugiej strony cóż to za autentyczność, która nie chce wyrazić się na zewnątrz. A co do hipokryzji, to nikt z tych protestujących nie pyta dlaczego do teatru, opery, kasyna itd. czy na spotkanie z J.W. królową angielską lub na wręczenie nagrody Nobla trzeba ubrać się w sposób powszechnie uważany za elegancki, a na spotkaniez Królem Wszechświata ukrytym w hostii, już można przyjść byle jak. Jeżeli sami nie będziemy się szanować, to nie możemy wymagać szacunku do siebie od innych.

Zwiedzanie zostało wyznaczone na godzinę 10.00. Wyjechaliśmy trochę wcześniej, ponieważ w pięciomilionowym mieście nigdy nie wiadomo czy po drodze nie pojawią się jakieś niespodzianki, które rozciągną w czasie nasze przybycie do zamierzonego celu. Okazało się jednak, że przybyliśmy 15 minut przed czasem, jednakże Mr Abdul Rahman Isakh, administrator meczetu, wraz ze swoimi współpracownikami już na nas czekał. W samym meczecie nie było nikogo. Był to czas sprzątania. Na zewnątrz kilka osób uwijało się jeszcze przy czyszczeniu otaczających powierzchni.Trzeba przyznać, że w środku jak i na zewnątrz urzekała sterylna czystość. Jak powszechnie wiadomo, w islamie obowiązuje zakaz graficznego przedstawiania postaci ludzkich i zwierzęcych. Dlatego też dekoracje w meczecie tworzyły motywy roślinne i geometryczne oraz ozdobne cytaty z Koranu. W oknach mieniły się magią kolorów geometryczne witraże. Pomimo tego, że meczet ten może pomieścić 3000 ludzi, to jednak nie była to przytłaczająca wielkość. Różnokolorowe malowidła stanowiły wytchnienie dla oka i zachwycały swoim pięknem. Również wrażenie robił olbrzymi dywan, składający się z ogromnych trzech części, którytakże był wykonany w Turcji. W tym momencie przyszła mi druga refleksja, że również możemy się uczyć od muzułmanów dbałości o nasze świątynie, aby były pięknie udekorowane i zachęcały wiernych do przebywania w ich wnętrzu. Niestety, tutaj muszę stwierdzić, że w wielu miejscach w Ghanie i na świecie współczesne kościoły prawie są pozbawione dekoracji. Krzyż w ołtarzu, stacje drogi krzyżowej, gdzieś z boku obraz Matki Bożej i Bożego Miłosierdzia, a poza tym gołe ściany. Ma się wrażenie czasami, jakby architekt zakładał, że te budynki za kilkanaście lat zmienią swoje przeznaczenie i podzielą los niektórych kościołów na zachodzie Europy. A przecież w Kościele katolickim sztuka sakralna od zawsze była narzędziem ewangelizacji. A teraz jakbyśmy o tym zapomnieli. Ewangelię należy głosić na wszelkie sposoby, również za pomocą obrazów, malowideł i rzeźb: jednym słowem za pomocą sztuki sakralnej.

Na zakończenie naszego zwiedzania zaproszono nas na „herbatę po turecku” do biura administratora. Przypomniały mi się czasy dzieciństwa: herbata została podana w szklankach, ze szkła, na szklanych spodkach, z cytryną i cukrem. Nasi gospodarze opowiadali jak dla ich lidera J.E. Shiekha Dr Nuhu Sharabutu i ich samych ważna jest harmonia międzyreligijna i pokojowe współistnienie z innymi religiami. Mr Isakh wspomniał że przez siedem lat uczęszczał do katolickich szkół. Jak widać pokój jest możliwy, wystarczy trochę dobrej woli.

† Henryk M. Jagodziński
Nuncjusz Apostolski w Ghanie

29 sierpnia 2022 r.