Nasi biskupi spotkali się na Wigilii z bezdomnymi i ubogimi

Opłatek, gorące potrawy wigilijne a także zimowe czapki i rękawiczki czekały dziś na bezdomnych i ubogich przed Wojewódzkim Domem Kultury  w Kielcach. Po raz kolejny  odbyła się tam Wigilia dla potrzebujących. Życzenia złożyli im kieleccy biskupi.

- Ubogacamy tę wigilię też wymiarem duchowym. Rano modliliśmy się z księżmi dyrektorami Caritas, polecając ludzkie sprawy Bożej opiece. To, co namacalne i widoczne, łącznie z wyciągnięciem dłoni z życzeniami dokonuje się tu, przed Wojewódzkim Domem Kultury. Wszystkim, zarówno tym potrzebującym, jak i tym, którzy mają w sobie samarytańskiego ducha życzę, żeby to rodziło radość, nadzieję, że nie zawsze wigilie będą takie smutne i przygnębiające. Trzeba wykorzystać łaskę chwili – tam, gdzie czynimy dobro, tam jest obecny Jezus Chrystus, nadzieja i radość – mówi Biskup Kielecki Jan Piotrowski.

Z powodu pandemii, spotkanie nie mogło odbyć się jak zwykle w salach Wojewódzkiego Domu Kultury. Przed gmachem wystawiono więc namioty, a pod nimi stoły dla uczestników spotkania.

– Scenariusz jest bardzo podobny, jak w poprzednich latach – można podzielić się opłatkiem, śpiewać kolędy, zgromadzić się wspólnie i zasiąść do stołu. Różnica jest taka że organizujemy to na wolnym powietrzu, ze względu na obostrzenia sanitarne – zaznacza ks. prałat Stanisław Słowik, dyrektor Caritas diecezji kieleckiej.

W spotkaniu wziął udział także senator Krzysztof Słoń, który podkreśla, jak ważne dla ubogich jest to spotkanie. – Nie jest to tylko przekazanie darów, ale także namiastka rodzinnej wieczerzy wigilijnej. Tego tym ludziom samotnym, starszym i chorym brakuje. Oni spędzać Boże Narodzenie będą w pustych ścianach albo w schroniskach. Ważne jest, że tu spotkali się ze sobą i mają świadomość, że dla nich też narodził się Jezus Chrystus.

Po złożeniu życzeń nadszedł czas na ciepły posiłek. Barszcz i zupę grzybową oraz karpia z ziemniakami nakładali uczestnikom spotkania niestrudzeni wolontariusze Caritas. - Już od kilku lat przyjeżdżam tu, jest to ważny moment spotkania się z tymi, do których przychodzi Jezus, najuboższych, najbiedniejszych. Chcemy, aby chociaż jeden dzień był dla nich trochę inny, aby poczuli klimat świąt rodzinnych i braterskich. Jest to również dla nas dzień pełen radości, bo możemy nieść pomoc – mówi ks. Zbigniew Wójcik, wolontariusz.

Pan Wojciech, który uczestniczył w spotkaniu, zwraca uwagę na jego duchowy walor. – Jestem bezdomny, mieszkam na klatkach, jest mi ciężko. Jestem sam. Jak dla mnie taka wigilia jest to bardzo radosne spotkanie, uczucie jest takie, jakby Bóg wiózł mnie do nieba – przyznaje.

Pani Adela zwraca uwagę, że coraz trudniej jest przygotować prawdziwą wieczerzę wigilijną. – Renty są tak niskie, że brakuje na opłaty, a tym bardziej ciężko jest wyprawić lepsze święta.

Po zakończeniu wspólnego posiłku, jego uczestnicy otrzymali paczki z żywnością na świąteczny czas, a także czapki i rękawiczki, zbierane podczas adwentowej akcji „Podarunek pełen ciepła”.

tekst za: em.kielce.pl

>> Galeria zdjęć