Nocna Droga Krzyżowa na Święty Krzyż

Niemal czterysta osób uczestniczyło w tegorocznej Nocnej Drodze Krzyżowej z Kielc na Święty Krzyż. Wydarzenie rozpoczęła Msza św. w kościele NMP Matki Kościoła w Kielcach-Dąbrowie, której przewodniczył bp Jan Piotrowski.

Już po raz trzeci Nocna Droga Krzyżowa dotarła na Święty Krzyż. Jak informuje ks. Marek Blady, asystent diecezjalny Stowarzyszenia Młodzieży Kieleckiej, w chwili wyjścia z Dąbrowy zapisane były 393 osoby. Uczestnicy pokonali niemal czterdzieści kilometrów. Do celu dotarli nad ranem. - „Pokonanie tej trasy było dla wszystkich ogromnym wysiłkiem. Padał deszcz, było bardzo ślisko no i oczywiście ciemno. Nie wszyscy mieli na tyle sił, by przebyć całą trasę. Kilka osób z powodu zmęczenia zrezygnowało i wróciło do domu. Niemniej jednak każdy, kto w tę Drogę wyruszył wiedział, że jest warto. Aż trudno opisać jak cudowną chwilą jest dla pielgrzyma moment dotarcia do celu" – powiedział ks. Blady.

W nabożeństwie uczestniczyła między innymi Zofia Kabała. – „Uważam, że naprawdę warto. Wielki Post jest czasem na przemyślenia, pokutę i modlitwę. Ta Nocna Droga Krzyżowa bardzo w tym pomaga. To jest taki moment dla nas samych, chwila wyciszenia i czas na to, by zastanowić się nad swoim życiem" – powiedziała.

Do udziału w tego typu wydarzeniach zachęca również pani Marta. – „Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, bo do pokonania jest kilkadziesiąt kilometrów, często w niesprzyjających warunkach. Tym razem były one wyjątkowo trudne: padał deszcz i było bardzo zimno. Ale myślę, że o to w tym wszystkim właśnie chodzi. Osoby, które decydują się na udział w tej Drodze Krzyżowej chcą ofiarować swój trud Panu Bogu. Z jednej strony jest to modlitwa, a z drugiej pokuta za nasze grzechy. To jest piękne przeżycie, zachęcam wszystkich do pójścia za rok. Naprawdę warto" – powiedziała.

O tym, że warto przekonał się w tym roku Andrzej Kaczor. – „Do udziału w tym nabożeństwie namówił mnie kolega. On uczestniczył w poprzedniej Nocnej Drodze Krzyżowej. Powiedział, że jest to wspaniałe wydarzenie, w którym warto wziąć udział niezależnie od wieku. No i rzeczywiście miał rację. Tutaj każdy może znaleźć swoje miejsce… swoją Golgotę. Tu z każdym kolejnym krokiem buduje się swoją wiarę i wrażliwość na to co nas otacza: ludzi, przyrodę i przede wszystkim Boga„ – powiedział.

Wydarzenie odbywało się pod hasłem: „To nie na moje ręce – silniejszego trzeba”. Zostało zorganizowane przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży diecezji kieleckiej.

tekst za: em.kielce.pl

Zobacz: Galeria zdjęć