Rocznica poświęcenia chorwackiego kościoła św. Hieronima w Johannesburgu

W I Niedzielę Adwentu, tj. 1 grudnia 2024 r. obchodziliśmy 31 rocznicę poświęcenia chorwackiego kościoła św. Hieronima w Johannesburgu – pisze do nas Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński.

Kościół ten był wybudowany prze chorwackich emigrantów, którzy dotarli do RPA, jeszcze w czasach Jugosławii. Chorwaci są bardzo przywiązani do swojej katolickiej wiary i chorwackiego języka, dlatego też starali się mieć duszpasterstwo w swoim języku. W tym celu został wybudowany kościół św. Hieronima, z obszerną salą parafialną. Tego ważnego historycznego aktu, jakim było poświęcenie kościoła, dokonał J.E. ks. kard. Franjo Kuharić, arcybiskup Zagrzebia. Działo się to jeszcze w trakcie wojny ojczyźnianej, kiedy Chorwaci mężnie walczyli o wolność swojego kraju.

J.E. ks. kard. Franjo Kuharić (1919–2002) był jedną z najważniejszych postaci Kościoła katolickiego w Chorwacji XX wieku. Jego działalność duszpasterska i społeczna miała kluczowe znaczenie zarówno dla Kościoła, jak i narodu chorwackiego, szczególnie w trudnych czasach przemian społeczno-politycznych i konfliktów zbrojnych.

J.E. ks. kard. Kuharić był arcybiskupem Zagrzebia od 1970 roku, a kardynałem od 1983 roku. W swojej posłudze podkreślał wartość pokoju, sprawiedliwości i miłości chrześcijańskiej. Był rzecznikiem pojednania i przebaczenia, co szczególnie wybrzmiało podczas wojen na Bałkanach w latach 90. Jako pasterz prowadził Kościół w Chorwacji przez trudne czasy. W okresie komunistycznej Jugosławii wspierał wiernych i duchowieństwo w walce o wolność religijną. Choć władze komunistyczne ograniczały działalność Kościoła, ks. kard. Kuharić promował odnowę duchową i zaangażowanie społeczne.

W czasie wojny ojczyźnianej (1991-1995) o wolność Chorwacji, w trakcie rozpadu Jugosławii, opowiadał się za pokojowym rozwiązaniem konfliktów, potępiał przemoc i zbrodnie, niezależnie od strony konfliktu. Wzywał do zachowania chrześcijańskich wartości nawet w obliczu wojny.

J.E. ks. kard. Kuharić był postacią niezwykle charyzmatyczną, można powiedzieć, był prorokiem w trudnym czasie wojny i budowanie niepodległej Chorwacji.  Odegrał kluczową rolę jako moralny autorytet w chorwackim narodzie. Był obrońcą praw człowieka i wolności – w czasach represji komunistycznych bronił prawa do wyznawania wiary i pracował nad zachowaniem tożsamości narodowej Chorwatów. Był symbolem jedności w okresie wojny i późniejszej odbudowy kraju, gdzie nawoływał do jedności narodowej i pojednania między Chorwatami i Serbami, kładąc nacisk na przebaczenie i dialog międzyreligijny.

J.E. ks. kard. Kuharić pozostawił po sobie trwałe dziedzictwo, jako wzór wiary i pokory – jego życie było świadectwem oddania Chrystusowi i Kościołowi.

Jest nadal inspiracją dla kolejnych pokoleń – jego nauczanie i postawa są nadal aktualne, zwłaszcza w kontekście współczesnych wyzwań związanych z pokojem i pojednaniem. Ze względu na swoje świadectwo życia chrześcijańskiego, ks. kard. Kuharić jest kandydatem do wyniesienia na ołtarze. W 2012 roku rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny, co świadczy o głębokim uznaniu dla jego świętości zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie.

J.E. ks. kard. Franjo Kuharić był nie tylko wybitnym duchownym, ale także autorytetem moralnym i przewodnikiem narodu chorwackiego w trudnych czasach. Jego zaangażowanie w budowanie pokoju, obronę praw człowieka i umacnianie wiary pozostaje wzorem do naśladowania. W historii Chorwacji zapisał się jako symbol jedności, pokoju i chrześcijańskiego świadectwa.

Mszę św. rocznicową koncelebrowałem razem z ks. prałatem Dario Paviša, sekretarzem Nuncjatury w Pretorii, który z pochodzenia jest Chorwatem. Na Mszy św. był obecny także, J.E. pan Ante Cicvarić, ambasador Republiki Chorwacji w RPA, który podczas Mszy św. grał na organach. Tu na marginesie dodam, że Jego Ekscelencja Cicvarić regularnie gra na organach podczas Mszy św. dla swoich rodaków w tym kościele. Na Msz św. było ponad dwieście osób.

W swojej homilii powiedziałem między innymi:
„Dziś rozpoczynamy Adwent, czas radosnego oczekiwania na przyjście naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jest to szczególny okres liturgiczny, który wzywa nas do czujności, duchowej odnowy i przygotowania naszych serc na Boże Narodzenie. Dla naszej wspólnoty w Johannesburgu to jednak również wyjątkowy dzień – 31 rocznica poświęcenia tego kościoła, p.w. św. Hieronima, który jest duchowym domem chorwackich wiernych w Republice Południowej Afryki. Ponad trzy dekady temu ten kościół został pobłogosławiony przez ś.p. ks. kard. Franjo Kuharicia. Było to zwieńczenie wysiłków, wiary i poświęcenia chorwackich emigrantów, którzy, będąc z dala od ojczyzny, w swoich sercach pielęgnowali naukę Chrystusa i miłość do swojej wiary oraz narodu. Ten kościół nie jest tylko budowlą z kamienia i cegieł; jest świadectwem żywego ducha wspólnoty, wiary i nadziei. Ks. kard. Franjo Kuharić często nazywany jest prorokiem dla Chorwatów, nie tylko ze względu na swoją niezwykłą wiarę i charyzmę, ale także z powodu swojej roli w kluczowych momentach chorwackiej historii. Jego słowa, decyzje i modlitwy pozostawiły głęboki ślad w sercach narodu chorwackiego, a jego duchowe przewodnictwo ukształtowało tożsamość Kościoła i narodu w burzliwych czasach. Ks. kard. Kuharić był głosem nadziei dla narodu chorwackiego w trudnych chwilach. Jego słowa i czyny pozostają trwałym światłem i wezwaniem do wierności Bogu, miłości bliźniego i odpowiedzialności za wspólnotę. Dziedzictwo kardynała nie zakończyło się wraz z jego śmiercią. Żyje ono w każdym, kto podąża za jego przykładem wiary, nadziei i miłości. Możemy słusznie nazywać go prorokiem, ponieważ był świadkiem Bożej obecności i głosem, który zachęcał Chorwatów do wytrwania w wierze i tożsamości mimo wszelkich prób. Niech jego postać i dzieło nadal inspirują naród chorwacki w drodze ku lepszej przyszłości. Pierwsza niedziela Adwentu wprowadza nas w szczególny liturgiczny czas oczekiwania. Prorok Jeremiasz w dzisiejszym pierwszym czytaniu przypomina nam o Bożej wierności i obietnicy zbawienia: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy wypełnię obietnicę, jaką złożyłem domowi Izraela i domowi Judy” (Jr 33,14).Bóg nigdy nie zapomina o swoich obietnicach. Historia zbawienia mówi o Bogu, który zawsze na nowo zwraca się ku człowiekowi, wzywa go i oferuje mu pokój i sprawiedliwość. Ten pokój i sprawiedliwość przychodzą w osobie Jezusa Chrystusa, którego w Adwencie oczekujemy. Jezus jest wypełnieniem obietnicy z proroctwa Jeremiasza – On jest Królem sprawiedliwości, który przychodzi, aby przynieść zbawienie wszystkim narodom.W Ewangelii według św. Łukasza usłyszeliśmy słowa Jezusa o czasach ostatecznych: „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach... Ludzie będą mdleć ze strachu… A gdy to wszystko zacznie się dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, bo zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21,25-28).Te słowa nie powinny być odczytywane z przerażeniem, lecz z nadzieją. Jezus nas nie straszy, lecz zaprasza, abyśmy byli czujni i gotowi, bo w każdej chwili Bóg wchodzi w nasze życie. Adwent to nie tylko przygotowanie na święto Bożego Narodzenia, ale przypomnienie, że Jezus zaprasza nas, abyśmy spotkali Go już teraz, w tym momencie, w codziennym życiu. Jezus przestrzega: „Uważajcie na samych siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych” (Łk 21,34). Jak często nasze serce staje się obciążone wszystkim, co nas otacza – strachami, problemami i codziennymi troskami? Jezus wzywa nas do czujności, do modlitwy, do wytrwania w wierze. Czujność oznacza życie każdą chwilą w świetle Bożej obecności. To wezwanie do nawrócenia, do osobistego przygotowania na przyjście Chrystusa. Nasza czujność nie powinna być bierna, lecz aktywna – poprzez czyny miłości, przebaczenia i troski o bliźnich”.

Po zakończeniu Eucharystii, jeszcze w kościele, był radosny moment wręczania prezentów przez św. Mikołaja dla przybyłych dzieci. Niestety, w niektórych krajach, rolę św. Mikołaja przejął uzurpator, niejaki Santa Claus, który nie jest biskupem, ale wyrośniętym krasnalem przybyłym nie wiadomo skąd. Również w naszym pięknym kraju, w ramach kampanii „opiłowywania katolików” pojawia się nawet dziadek Mróz, jak za dawnych sowieckich czasów. A także zamiast św. Mikołaja używa się określenia „mikołajki”, aby podkreślić swoje wyraźne odcięcie się do wszystkiego tego co związane jest z Kościołem. Ale Chorwaci, przynajmniej ci w RPA, nie ulegają tym bolszewickim trendom.

Po tej części przeznaczonej dla dzieci, miał miejsce uroczysty obiad, w przylegającej do kościoła obszernej sali parafialnej. Jak nie trudno się domyśleć, były tam chorwackie specjalności kulinarne przygotowane przez samych Chorwatów. Podczas biesiady były wręczane dyplomy w różnych kategoriach przez J.E. Cicvarića i przeze mnie. Na tym spotkaniu, były obecne trzy a nawet więcej pokoleń Chorwatów. Na całym świecie, tam gdzie jest diaspora chorwacka, gromadzi się ona przy kościołach. Kiedy człowiek modli się w języku ojczystym, to choćby był na końcu świata, to swego języka nie zapomni.

✠ Henryk M. Jagodziński
NUNCJUSZ APOSTOLSKI W RPA, LESOTHO, NAMIBII, ESWATINI i BOTSWANIE

Pretoria, dnia 1 grudnia 2024 r.