Bp Jan Piotrowski przewodniczył Wielkopiątkowej Liturgii w Katedrze

Tłumy wiernych wzięły udział w Liturgii Wielkopiątkowej w kieleckiej Kkatedrze. Obrzędy rozpoczęły się od procesji w ciszy, po której Biskup Kielecki Jan Piotrowski upadł na twarz w geście prostracji.

Podczas Liturgii Słowa wierni wysłuchali opisu Męki Pańskiej według św. Jana, w wykonaniu Chóru Bazyliki Katedralnej.

Homilię wygłosił diakon Piotr Cieplewicz, który podkreślał, iż istotą krzyża nie jest samo cierpienie, ale miłość, która jest od niego silniejsza.

– W centrum dzisiejszej liturgii znajduje się krzyż – znak hańby i potępienia, który nasz Mistrz, Jezus Chrystus, dobrowolnie przyjmuje. Gdy mówimy o krzyżu, musimy zawsze pamiętać o tym, że Bóg nie jest jego sprawcą. Bóg nigdy nie jest sprawcą zła, bólu czy śmierci. Pomaga nam to zrozumieć modlitwa Jezusa w Ogrójcu. Gdy Jezus mówi: „Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”, nie oznacza to: jeżeli chcesz mnie zabić, to zrealizuj swój zamysł. Nie. Słowa Jezusa: „Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie” wyrażają raczej myślenie naszego Mistrza, które mówi: „Sam z siebie chciałbym uciec albo się bronić, ale chcę także – z miłości do Ciebie – pozostać wierny wbrew wszystkiemu, nawet wbrew ciężarowi krzyża. Chcesz tego? Czy też chcesz, żebym pozostał w Twoje imię i złożył ofiarę?” Modląc się, Jezus rozeznaje, że wolą Bożą jest to ostatnie rozwiązanie. I oto właściwe rozumienie krzyża – krzyża jako doświadczenia zła, cierpienia, niesprawiedliwości, hańby. Krzyża, który nie pochodzi od Boga, ale jest wynikiem działania ludzi – czynów wynikających z ludzkiego zaślepienia, które Bóg dopuścił, aby mógł się zrealizować Jego zbawczy zamysł. Bóg jednak w tym cierpieniu pozwala zaistnieć nieskończonej miłości Syna. Istotą krzyża nie jest więc samo cierpienie, ale miłość. Miłość, która jest większa, która jest silniejsza od każdego cierpienia – mówił.

– Krzyż to choroba, która nas dotyka, krzyż to doświadczenie utraty bliskiej nam osoby. Krzyżem jest wszystko to, co niszczy i degraduje nasze życie, co odbiera mu smak i rozmach, a z czym spotykamy się sporadycznie, okresowo bądź na co dzień. Krzyż jest zwłaszcza tam, gdzie cierpisz i nie rozumiesz dlaczego. Wydaje się absurdem, wobec którego najchętniej chcielibyśmy się zbuntować, od którego chcielibyśmy uciec. I nic dziwnego, że krzyż rodzi bunt. W cierpieniu człowiek chce protestować, szuka sprawiedliwości na własną rękę. Jednak właśnie wtedy, kiedy uciekamy od krzyża, popadamy w lęki, dopuszczamy się gwałtowności, widzimy w innych ludziach tylko wrogów, zamykamy się w egoizmie. Drodzy, nie ma innej drogi ucieczki od krzyża jak grzech. Uciekając od krzyża, zawsze idziemy w stronę grzechu. Nasz los nie jest jednak Bogu obojętny. Dlatego posyła na świat swojego Syna. Jezus jednak nie przychodzi, aby usunąć cierpienie, ale po to, aby pozbawić je jego śmiertelnego jadu – dodaje diakon Piotr Cieplewicz.

Po Liturgii Słowa wierni uczestniczyli w Adoracji Krzyża, a następnie przyjęli Komunię Świętą.

Zakończeniem Liturgii Wielkopiątkowej było przeniesienie Najświętszego Sakramentu do grobu. W katedrze odbywa się całonocne czuwanie przy Grobie Pańskim. Wielki Piątek to jedyny dzień w roku, w którym Kościół nie sprawuje Mszy Świętej.

tekst za: emkielce.pl

>> Homilia dk. Pawła Cieplewicza i galeria zdjęć