Bp Jan Piotrowski o zmarłym Papieżu: Franciszek miał w sobie pewien urok osobisty i poczucie humoru

Biskup Kielecki Jan Piotrowski podkreśla, że rozstania po ludzku są zawsze bolesne, jednak śmierć Ojca Świętego Franciszka w drugi dzień Świąt Wielkanocnych to też pewien znak.

– Właśnie w tym czasie, kiedy mówimy o zmartwychwstaniu, o pięknie życia, Papież odchodzi do domu Ojca, gdzie jest mieszkań wiele. Oczywiście, pontyfikat Ojca Świętego Franciszka wiąże się z moją biskupią drogą poprzez nominację biskupią, jaką od niego otrzymałem. Mile wspominam wszystkie chwile spotkań: dwie wizyty Ad Limina Apostolorum, wizytę w Watykanie z biskupem Andrzejem Kaletą w podziękowaniu za ustanowienie go biskupem, a także wiele innych spotkań, np. podczas rekolekcji biskupów w niewielkim gronie. To wszystko sprawia, że nie jest to osoba obca, ale jako Pasterz Kościoła, Franciszek miał w sobie pewien urok osobisty i poczucie humoru. Pamiętam, jak podczas ostatniej wizyty Ad Limina Apostolorum, gdy dopytywałem o sprawy synodu o synodalności zapytał mnie: czy już ci odpowiedziałem na całe pytanie? – wspomina biskup Jan.

Nawiązując do poczucia humoru papieża Franciszka, biskup przypomniał słowa Ojca Świętego, który mawiał, że za nikim z nas nie pojedzie tir z tym, co doczesne.

– A tylko to, co dobre jest naszą przepustką do nieba. I ufam, że te wszystkie wysiłki Ojca Świętego podejmowane dla dzieła ewangelizacji wspólnie z biskupami świata, misjonarzami, ludem Bożym, będą też owocne dla jego szczęśliwości wiecznej – dodał.

Biskup Jan Piotrowski podkreśla, że pontyfikat Franciszka znajduje swoje ważne miejsce w historii.

tekst za: radiokielce.pl