Żywa szopka w Chmielniku

- Pomysł zrobienia żywej szopki rzuciłem w tamtym roku. Przy pomocy kilku osób z parafii udało nam się doprowadzić do jego realizacji. Koncepcja spodobała się mieszkańcom dlatego teraz znowu to powtórzyliśmy. – mówi ksiądz Ariel Szymiczek, wikariusz parafii w Chmielniku – inicjator powstania żywej szopki. 

Na czas Świąt Grotą Betlejemską zostaje stara szopa znajdująca się za kościołem, nieopodal domu parafialnego. – To miejsce jest fajne, ale musieliśmy włożyć wiele pracy, aby je uporządkować. Zrobiliśmy m.in. zagrody dla zwierząt. Przy pomocy nieocenionej siostry Renaty wykonaliśmy scenerie, która przypomina stajenkę. – tłumaczy wikariusz z Chmielnika.

Po raz kolejny szopka okazała się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”, ponieważ cały czas przed wejściem do stajenki ustawia się spora kolejka. Największe zainteresowanie, szczególnie najmłodszych budzą zwierzęta: osiołek Gucio, źrebie, baranek, kury, gołębie oraz króliki. W pierwszy dzień Świąt tuż po mszy dla dzieci w grocie pojawiła się także „żywa” Święta Rodzina. 

- Dzieciaki pytane o to, co widziały w szopce, często opowiadają o zwierzętach, całkowicie zapominając o Świętej Rodzinie, czyli to co jest najważniejsze im umyka. Podobnie jak w tamtym roku na chwile mamy tu „żywych” Marie, Józefa i „wypożyczone” dzieciątko, później zastępują ich figurki. – mówi ksiądz Ariel. - Sama stajenka nie wystarczy. Ważny jest aspekt edukacyjny. Rodzice, którzy przyprowadzają tu swoje pociechy muszą im tłumaczyć o co w wielkiej tajemnicy wcielenia Syna Bożego chodzi. Szopka ma tylko w tym pomagać. – dodaje wikariusz.

W wykonanie szopki włączyło się wielu parafian. Większość zwierząt na czas Świąt udostępniła rodzina Wysockich z Lubani, osiołka rodzina Zawadzkich z Lisowa. Ci pierwsi pomagają księdzu Arielowi w codziennych pracach, których wymaga opieka nad zwierzętami. 

Żywą szopkę można oglądać od Bożego Narodzenia do Niedzieli Świętej Rodziny.

tekst za: em.kielce.pl

Zobacz: Galeria zdjęć