Relacja z Filipin

Na adres Misyjnego Dzieła Diecezji Kieleckiej zostało przysłane piękne sprawozdanie z pracy misyjnej na Filipinach, gdzie posługuje s. Anna Skołuba. Zachęcamy do lektury!

MABUHAY! POZDROWIENIA Z FILIPIN!

Na samym początku mojego dzielenia z pracy misyjnej na Filipinach chcę bardzo serdecznie podziękować za wszelkie wsparcie, którego doświadczam od Was, moich rodaków z Diecezji Kieleckiej z Księdzem Biskupem Janem Piotrowski i Księdzem Łukaszem Zygmuntem na czele. Wsparcia zarówno modlitewnego jak i finansowego.

W moim poprzednim materiale pt. „Na skrzyżowaniu świata – o pracy misyjnej na Filipinach”, pisałam nieco o samym kraju, życiu sióstr i ludzi, którym służymy. Od tamtego momentu minęło już ponad pół roku, co jest dosyć długim czasem, a w sytuacji pandemii, gdzie wiele potrafi się zmienić z dnia na dzień, to bardzo długi czas.Będzie to więc dzielenie z wydarzeń ostatniego roku.

PANDEMIA

Słowem wstępu i zarysowania obecnego kontekstu. Pandemia dotknęła Filipiny pod koniec lutego ubiegłego roku. Wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze przypadki zachorowań. Ogólnonarodowy lockdown miał miejsce od 15 marca do końca maja.

Przez pewien czas ubodzy z naszych trzech osiedli radzili sobie z wyżywieniem, ale po tym czasie zaczęło być coraz trudniej. Praktycznie wszyscy pracują na dniówki jako zbieracze złomu, kierowcy trycykli, sprzedawcy czy śmieciarze. Lockdown zatrzymał ich więc z dnia na dzień w domu, odcinając od źródła dochodu. Dlatego też razem z siostrami zaczęłyśmy organizować pomoc materialną. Pojawili się darczyńcy, którzy dzielili się tym co mieli. Naszym zadaniem było skoordynowanie pomocy i zadbanie by trafiła do najbardziej potrzebujących.  (Zdjęcia 1,2,3)

POMOC ZZA KRAT

Jednym z wydarzeń, które najbardziej mnie ujęły była pomoc od pań osadzonych w Areszcie Śledczym w Lublinie. Jeszcze przed pandemią przygotowały aukcję rękodzieła i zebrane fundusze przesłały do nas. Dzięki temu przez dwa tygodnie mieliśmy możliwość zagwarantowania przynajmniej jednego posiłku mieszkańcom najuboższej dzielnicy. Niezwykły przykład tego, jak mając niewiele, można zrobić bardzo dużo. Dziękujemy!

GCQ, MGCQ, ECQ…

Teskróty odpowiadają temu, co w Polsce określane było mianem Powiat Czerwony, Żółty, Zielony itp., czyli stopniem restrykcji. Na początku czerwca 2020 roku w końcu literki się zmieniły z ECQ na GCQ a co za tym idzie restrykcje się poluzowały. To spowodowało, że zaczęłam powoli myśleć o wyjeździe na urlop do Polski. Było to po pierwszej fali pandemii i miałam nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje i będę mogła również bez problemów wrócić na moją misję.

‘VERY FAR’ DISTANT LEARNING

Moje nadzieje okazały się płonne. Czas mojego urlopu minął w połowie września a granica na Filipinach pozostawała zamknięta aż do lutego 2021. Zostałam, więc w Polsce „nadprogramowo” przez pięć miesięcy. Ten czas nie był jednak stracony!

Jednym z nowych doświadczeń była kontynuacja pracy katechetki w naszej szkole. Na Filipinach z góry założono, że cały rok będzie objęty zdalnym nauczaniem. Dzięki Internetowi mogłam prowadzić lekcje pomimo 10 tysięcy kilometrów odległości. Niezwykłe doświadczenie dzielenia się wiarą, wzajemnego podtrzymania bez względu na oddalenie. (Zdjęcie 4)

PROJEKT BASBAS…

Innym owocem tego przedłużonego pobytu było narodzenie się projektu BASBAS, co w języku filipińskim oznacza błogosławieństwo. Wraz z grupą przyjaciół zastanawialiśmy się jak dobrze i długoterminowo pomóc mieszkańcom najuboższego osiedla BaleteDumpsite (Więcej na temat tego miejsca i jego mieszkańców jest w moim poprzednim dzieleniu).

Po wielu pomysłach i próbach, doszliśmy do wniosku, że najlepszym sposobem będzie zagwarantowanie nauki na dobrym poziomie już od najmłodszych lat dla najmłodszego pokolenia mieszkańców wysypiska śmieci. Wytypowaliśmy więc trzynaścioro dzieci, które od nadchodzącego roku szkolnego podejmą naukę w naszej szkole. Sześcioro z nich trafi do przedszkola a siódemka do zerówki.

… PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO…

Mamy nadzieję, że taki układ pomoże przerwać błędne koło, w którym są najuboższe rodziny. Starsze pokolenie, a wiec rodzice naszych stypendystów, musiało przerwać naukę, by pomagać swoim rodzicom w zapewnieniu środków do życia. Dlatego nie mając wykształcenia mogą wykonywać tylko najprostsze, a więc najsłabiej płatne prace często bez umowy. Podobny los spotyka ich nastoletnie dzieci. Już obserwujemy, że w wieku 13-14 lat chłopcy nie chodzą do szkoły tylko pracują. Dziewczynki natomiast zajmują się swoim młodszym rodzeństwem. Często zostawione bez opieki same stają się mamami w wieku 15-16 lat.I sytuacja powtarza się od początku.

… DAĆ NADZIEJĘ I DZIELIĆ SIĘ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM

To właśnie znaczy BasBas. Mamy nadzieję, że ten projekt da realną szansę na przerwanie tego koła. Wsparcie z diecezji, które otrzymaliśmy pozwala nam na prowadzenie katechezy i zajęć ogólnorozwojowych dla dzieci i młodzieży dwa razy w tygodniu. Natomiast sam projekt ma na celu zebranie kwot potrzebnych na opłacenie czesnego w szkole i wyprawki.Nasza szkoła nie otrzymuje żadnego wsparcia od władz, a jednocześnie udaje nam się utrzymać wysoki poziom edukacji i formacji. Jest to możliwe dzięki wielu wspaniałym i oddanym Mission Partners (naszych pracowników nazywamy właśnie Partnerami Misji, by podkreślić, że bez względu na pozycję w szkole jest się współuczestnikiem misji Jezusa). Ten brak wsparcia władz jest odczuwalny przez nich właśnie, bo nie jesteśmy w stanie zagwarantować im wynagrodzenia na takim samym poziomie jak szkoły publiczne. Pomimo to zostają z nami wierząc w wartość formacji jaką gwarantuje nasza szkoła.

Edukacja na dobrym poziomie jest tym kluczem do lepszego życia dla dzieci z ubogich dzielnic. Więcej szczegółów o samym projekcie można znaleźć w załączonej ulotce.

POWRÓT NA FILIPINY

Ostatecznie udało mi się powrócić na moja misję na początku lutego. A to również dzięki Bożej Opatrzności, bo po dwóch tygodniach granicę ponownie zamknięto.

PINAGPALA

BaleteDumpsite to nie jedyne ubogie miejsce, gdzie siostry starają się przyjść z pomocą. Drugim miejscem są slumsy wybudowane przy kanale zwane Pinagpala. Choć mieszkańcy są również ubodzy to ich domy i podwórka są czystsze, bardziej zadbane niż te w Balete. Nie mamy tu obecnie regularnych zajęć ze względu na braki personalne sióstr i pandemię. W ciągu poprzednich lat przychodzili tu na katechizację uczniowie z naszej szkoły wraz z katechetami. Pandemia wszystko to przerwała.

FLORES DE MAYO

W maju, gdy zluzowano nieco obostrzenia, było możliwe, żeby zorganizować tzw. Flores de Mayo czyli nabożeństwo podobne do naszych majówek, gdzie zamiast litanii odmawia się różaniec a na koniec ofiarowuje Maryi kwiaty oraz intencje modlitewne. Koordynatorką nabożeństw była nasza kucharka, która mieszka w tej dzielnicy. Regularnie gromadziła około 40 dzieciaków na wspólnej modlitwie. Z siostrami uczestniczyłyśmy w podsumowaniu tego wydarzenia i przekazałyśmy prezenty od naszej diecezji czyli buty: japonki lub sandały oraz wspólny posiłek. Wcześniej przekazałam im też różańce, które były prezentem od Księdza Biskupa. Dzieciaki były bardzo ucieszone i podekscytowane, że dostały prezenty z tak egzotycznego kraju jak Polska. (Zdjęcia 5-11)

W kolejnym dzieleniu napiszę jak przebiegają przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego przez naszych przedszkolnych stypendystów. Teraz przesyłam tylko kilka zdjęć z naszych wakacyjnych zajęć z dziećmi z wysypiska śmieci. (Zdjęcia 12-16)

Kończąc to dzielenie jeszcze raz z serca dziękuję za wszelką dobroć, życzliwość, otwartość, zainteresowanie, z którym spotkałam się w czasie mojego pobytu w Ojczyźnie.

Niech Pan Bóg wynagradza hojnie Waszą dobroć!

Z modlitwą

s. Ania Skołuba fmm, Filipiny

Czerwiec 2021 r.